Piotr był wysportowanym i zdrowym czterdziestopięciolatkiem. Trzy razy w tygodniu uprawiał jogging, przebiegając 10-15 kilometrów, a w weekendy grał z kolegą w tenisa. Lecz od niedawna szło mu trochę gorzej – odczuwał ciężkość w klatce piersiowej, czasami dostawał zadyszki. Wszystkie te objawy mijały, gdy chwilę odpoczął. Piotr nie przejmował się tym zbytnio. Dopiero gdy pewnego ranka ból obudził go ze snu i nie tylko nie przechodził, ale stawał się coraz dokuczliwszy, postanowił pojechać na pogotowie. Po drodze czuł się okropnie – ból promieniował do żuchwy i odbierał mu oddech. Był pewny, że to już ostatnie chwile jego życia. Bał się strasznie. Lekarz pogotowia stwierdził atak serca spowodowany niedokrwieniem mięśnia sercowego, czyli zawał. Piotrowi udało się zdążyć – najnowsze lekarstwa pomogły w ochronie uszkodzonego mięśnia sercowego i zapobiegły dalszym komplikacjom. Podczas rekonwalescencji i konsultacji z kardiologiem Piotr dowiedział się wielu rzeczy. Nie wystarczy być wysportowanym, należy także rzucić palenie! Jego – wydawałoby się zdrowa – dieta jest zbyt tłusta i niestety musi zrezygnować z golonek i pierogów ze skwarkami. Bóle, które do tej pory uważał za niestrawność, prawdopodobnie także były objawami choroby serca. A faktu, że jego ojciec zmarł na zawał, mając 50 lat, nie powinien był zbagatelizować…
Choroba wieńcowa jest pierwszą w kolejności przyczyną zgonów w Polsce zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Szacuje się, że około półtora miliona Polaków choruje na chorobę wieńcową. Zapadają na nią przede wszystkim mężczyźni, szczególnie w wieku 40-55 lat.
Częstość jej występowania wyraźnie rośnie z wiekiem. Ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia przed sześćdziesiątym rokiem życia wynosi 1:3 u mężczyzn i 1:10 u kobiet. W grupie osób starszych zapadalność na tę chorobę jest dla obu płci podobna. Połowa przypadków śmierci ludzi cierpiących na schorzenia układu krwionośnego jest spowodowana zawałami serca, jedna czwarta – innymi chorobami serca, jedna ósma to przypadki udaru mózgu, reszta to choroby tętnic i naczyń krwionośnych. Najwyższa śmiertelność występuje w Rosji, Europie Wschodniej i Szkocji, najniższa – w Japonii, Francji i Hiszpanii.