Nasze geny tak naprawdę nie są nasze – nie należą do nas, nie należą do nikogo, choć decydują o naszym wyglądzie, naszym zdrowiu i długości naszego życia. Jak wyjaśnić ten paradoks? W każdej komórce naszego organizmu (poza komórkami rozrodczymi) znajdują się dwie kopie wszystkich genów. Otrzymujemy jeden zespół genów w jajeczku od matki, a drugi w plemniku od ojca. Najpierw geny kierują naszym rozwojem embrionalnym, a potem przez całe nasze życie regulują wzrost organizmu, sterują wszelkimi biologicznymi, chemicznymi i elektrycznymi procesami żyjącego ustroju. Podczas rozmnażania dwie kopie naszych genów przetasowują się i w zupełnie nowym układzie wchodzą w zasób komórek rozrodczych naszego organizmu. Podczas wyspecjalizowanego podziału komórek rozrodczych (tak zwanej mejozy) z każdej pary genów do komórki potomnej przekazywany jest tylko jeden z nich. Nie mamy żadnej kontroli nad składem naszych genów oraz ich podziałem: otrzymujemy od rodziców nasz posag genetyczny, a jego podział dla naszych dzieci jest zupełnie przypadkowy (postępuje wyłącznie według praw matematycznych i statystycznych ujętych w prawa Mendla). Nie mamy żadnego wpływu ani na to, jakie geny otrzymujemy od naszych rodziców biologicznych, ani na to, które z nich przekażemy potomstwu – geny po prostu przez nas przechodzą. Nie ma mowy o świadomym testamencie genetycznym. Kiedyś wierzyliśmy, że nasze przeznaczenie jest zapisane w gwiazdach – teraz wiemy, że pochodzi ono z naszych genów.
Written on Maj 8th, 2012 by admin