Archive for Maj, 2012

NIEGENETYCZNE PODŁOŻE CHOROBY ALZHEIMERA

Wiek jest czynnikiem ryzyka zachorowania na choroby Alzheime­ra, niezależnie od tego, czy dana osoba odziedziczyła mutacje powo­dujące tę chorobę lub geny do niej predysponujące, czy nie. Być mo­że, normalny proces starzenia przyczynia się w jakiś sposób do roz­woju choroby Alzheimera, lecz sam w sobie na pewno nie powoduje choroby.

Uznaje się, że na postęp choroby Alzheimera ma wpływ wykształ­cenie: ludzie z niższym wykształceniem częściej chorują i proces cho­robowy zachodzi u nich szybciej. Długotrwała aktywność umysłowa bardzo spowalnia przebieg choroby.

Pochodzenie z niższych, biedniejszych warstw społecznych także podwyższa ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera; tutaj przy­czyną może być mało wartościowa lub niskokaloryczna dieta lub gło­dowanie w dzieciństwie albo podczas życia płodowego (są to jednak – jak dotychczas – nieudowodnione teorie). Także pochodzenie z rodzi­ny wielodzietnej zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę Alzheime­ra z nieznanych powodów, które – być może – mają coś wspólnego z ogólnym stanem zdrowia i wyżywienia.

Osoby palące dwa razy częściej chorują na chorobę Alzheimera niż niepalące. U osób, które odziedziczyły gen apoE4 i które palą papiero­sy, ryzyko jest większe cztery i pół raza niż u osób bez tej mutacji. Przypuszcza się, że do rozwoju choroby Alzheimera przyczyniają się także urazy mózgu oraz przewlekłe stany zapalne w organizmie.

GENETYCZNE PODŁOŻE CHOROBY ALZHEIMERA

Około 75% przypadków choroby Alzheimera to pojedyncze przy­padki w rodzinie (sporadyczne), pozostałe to przypadki rodzinne lub dziedziczne. Najnowsze badania populacyjne przeprowadzone na bliź­niętach w Szwecji, a opublikowane w maju 2006 roku, wykazały, że dziedziczność choroby Alzheimera wynosi 58-80%. To znaczy, że naj­ważniejszymi czynnikami w rozwoju tej choroby są czynniki genetycz­ne. Niestety, ich większość nie jest jeszcze znana. Ponieważ dziedzicz­ność choroby Alzheimera nie wynosi 100%, znaczy to, że inne, niegenetyczne czynniki mają także istotny wpływ na jej rozwój.

DZIEDZICZNA CHOROBA ALZHEIMERA

W niektórych rodzinach choroba Alzheimera jest dziedziczona do­minująco i występuje w kilku pokoleniach. Wówczas choroba ma cięż­szy przebieg, rozpoczyna się wcześniej, czasami nawet przed pięćdzie­siątym rokiem życia. Choroba nie rozwija się w tym samym czasie lub w tym samym tempie u wszystkich osób; niekiedy osoba, która odzie­dziczyła zmutowany gen, w ogóle nie zachoruje. Ryzyko zachorowania przed osiemdziesiątym rokiem życia, wynosi zaledwie 40%. Mamy więc znowu do czynienia z innymi czynnikami genetycznymi albo nie- genetycznymi, które przyczyniają się do rozwoju choroby. Jeżeli wie­my, że odziedziczyliśmy gen predysponujący do rozwoju choroby Alz­heimera, to warto zastanowić się nad profilaktyką, czyli rzuceniem pa­lenia papierosów, przyjmowaniem dużych dawek kwasu foliowego oraz ?gimnastyką mózgu”, to jest pracą umysłową, co pomoże w utrzymaniu sprawności mózgu (patrz niżej: Niegenetyczne podłoże choroby Alzheimera).

Dziedziczna choroba Alzheimera może być spowodowana mutacja­mi preseniliny 2 i preseniliny 1 oraz prekursorowego białka amyloidu beta. Wiadomo też, że ryzyko choroby Alzheimera jest większe u lu­dzi, którzy są nosicielami specyficznych mutacji genu kodującego apolipoproteinę E4 (apoE4), jedną z lipoprotein.

Lipoproteiny to białka, które transportują różnego rodzaju tłuszcze w organizmie. Lipoproteina E jest białkiem najbardziej aktywnym w mózgu i w ośrodkowym układzie nerwowym; jedną z jej funkcji jest transport amyloidu beta w celu formacji jego agregatów. Gen lipopro­teiny E (tak zwany gen apoE) ma trzy warianty – apoE2, apoE3 i apoE4. Geny wszystkich lipoprotein są dziedziczone od obu rodzi­ców, dlatego każdy z nas ma dwie kopie genu apoE. Mogą to być dwa takie same warianty lub też mogą one być różne. ApoE2 występuje u 8% zdrowych ludzi rasy białej, apoE3 – u 78%, a apoE4 – u zaled­wie 14%. Dla porównania: 40% chorych na chorobę Alzheimera ma wariant apoE4! U osób rasy białej, które odziedziczyły apoE4 od oboj­ga rodziców, choroba Alzheimera rozwija się wcześniej, a ryzyko za­chorowania jest piętnaście razy większe niż u osób z innym warianta­mi genu apoE, lecz dokładny związek biologiczny między wariantami genu lipoproteiny E a chorobą Alzheimera nie jest znany.

CHOROBA ALZHEIMERA

Choroba Alzheimera jest chorobą otępienną i stanowi 50% wszyst­kich przypadków otępienia starczego. Nie jest wynikiem normalnego procesu starczego – bez tej choroby ludzie pozostają sprawni umysło­wo i neurologicznie do późnej starości (do dziewięćdziesiątego roku życia lub i dłużej). Choroba Alzheimera charakteryzuje się przede wszystkim postępującym zanikiem pamięci. Zdradziecko okrada czło­wieka z jego jestestwa – wspomnień, doświadczeń i myśli. Utrata zdol­ności do myślenia abstrakcyjnego oraz do wykonywania złożonych, a potem, w miarę postępu choroby, nawet prostych zadań, to inne ce­chy choroby Alzheimera. Początek choroby jest podstępny, niemal nie­zauważalny przez otoczenie; jedynie pacjent zaczyna powoli zdawać sobie sprawę z kłopotów z pamięcią. Dopiero z upływem czasu poja­wiają się różne zaburzenia zachowania oraz zaburzenia neurologiczne.

Po raz pierwszy choroba została opisana w 1906 roku przez nie­mieckiego neuropatologa Aloisa Alzheimera na podstawie próbek tkanki mózgowej osób z demencją (otępieniem starczym). Przez dłu­gie lata stanowiła mało ważne zagadnienie medyczne, ponieważ nie­wiele osób dożywało późnej starości, kiedy choroba ta występuje czę­ściej. Obecnie jest uważana za chorobę bardzo rozpowszechnioną wśród osób starych (od sześćdziesiątego piątego do osiemdziesiątego roku życia) i bardzo starych (to znaczy powyżej osiemdziesiątego roku życia). Rzadko występuje u ludzi młodych; w typowej formie zaczyna się po sześćdziesiątym roku życia. Z badań epidemiologicznych wyni­ka, że w krajach wysoko cywilizowanych 2,5% osób w wieku sześć­dziesięciu pięciu do siedemdziesięciu lat jest dotkniętych chorobą Alzheimera. W wieku między sześćdziesiątym piątym a osiemdziesią­tym piątym rokiem życia następuje znaczny wzrost liczby osób cho­rych, tak że wśród 85-latków odsetek chorych wynosi co najmniej 30, lecz u starszych jest jeszcze wyższy. Na świecie choruje dwadzieścia milionów ludzi, w Polsce – około stu pięćdziesiąt tysięcy.

Choroba Alzheimera przebiega z różną szybkością – z reguły postę­puje szybciej u osób, u których rozpoczęła się w młodszym wieku. Prowadzi do śmierci w przeciągu 5-12 lat. Początkowo występują je­dynie zaburzenia”pamięci polegające na trudnościach w zapamiętywa­niu nowych danych i informacji. Chory gorzej sobie radzi z obsługą przyrządów lub narzędzi, których do tej pory używał bez żadnej trud­ności. Niekiedy pojawiają się zaburzenia nastroju: chory bywa płaczli­wy albo nadmiernie agresywny. W tym okresie bardzo często wystę­puje depresja, chory zaczyna sobie zdawać sprawę ze swojej choroby i z powolnego zaniku sprawności umysłowej. W późniejszym okresie ma już wyraźne zaburzenia pamięci zarówno dotyczące niedawnych wydarzeń, jak i odległych. Czasami jest mu trudno wysłowić się, uży­wa bardzo prostej składni. Po wyjściu z domu często nie jest w stanie znaleźć drogi powrotnej. Nie potrafi się ubrać, zapomina o jedzeniu, przestaje dbać o podstawowe wymogi higieny. Pojawiają się lęki i de­presja, mogą wystąpić halucynacje; nietypowe objawy, które też mogą nastąpić, to epilepsja, zaburzenia słuchu lub wzroku. W okresie za­awansowanej choroby pacjent nie jest w stanie nikogo rozpoznać, wy­powiada jedynie pojedyncze słowa, czasem w ogóle nie mówi. Na ogół spędza cały czas w łóżku, nie jest w stanie samodzielnie jeść. Zwykle zapada w głęboką apatię, nieraz jednak zdarzają się objawy gwałtow­nego pobudzenia. Nie ma kontroli nad trzymaniem stolca i moczu. Po­jawiają się ogólne i specyficzne zaburzenia neurologiczne. Najczęstszą przyczyną śmierci jest zapalenie płuc oraz inne powikłania pozaneurologiczne.

W chorobie Alzheimera stwierdza się typowe mikroskopijne zmia­ny w mózgu, po raz pierwszy opisane przez Aloisa Alzheimera. Pole­gają one na powstawaniu tak zwanych blaszek starczych w tkance łącz­nej mózgu oraz zwyrodnień włókienkowatych w komórkach nerwo­wych (neuronach). Blaszki starcze to ciemne i gęste złogi odpadów ko­mórkowych, składające się przede wszystkim z białka zwanego beta- -amyloidem. Zaleganie beta-amyloidu w tkance łącznej mózgu jest cha­rakterystycznym znamieniem choroby Alzheimera. Liczba blaszek star­czych narasta wraź z upływem czasu i jeśli dojdzie do przekroczenia pewnego jej progu, choroba zaczyna się ujawniać klinicznie. Jeśli liczba blaszek w 1 mm sześciennym tkanki mózgowej przekracza osiem u osób powyżej pięćdziesiątego roku życia lub piętnaście – u osób po­wyżej siedemdziesiątego piątego roku życia, oznacza to, że mamy do czynienia z zaawansowaną chorobą Alzheimera.

Najnowsze badania wykazały, że proces śmierci komórkowej neu­ronów jest zapoczątkowany tworzeniem się agregatów amyloidu beta w tkance łącznej mózgu. Amyloid beta działa toksycznie na neurony, normalnie cały jego nadmiar jest skrzętnie usuwany. Produkcja agrega­tów amyloidu beta jest zwiększona wówczas, gdy mamy do czynienia z mutacjami genu prekursora amyloidu beta (jest to jedna z przyczyn przedwczesnej choroby Alzheimera), gdy prekursor amyloidu beta nie jest poprawnie przetwarzany przez białka enzymatyczne (mutacje ge­nów preseniliny 1 i 2, które powodują inną formę przedwczesnej cho­roby Alzheimera), lub gdy mamy zbyt wiele kopii tego genu. Osoby z zespołem Downa mają trzy kopie genu amyloidu beta, bo znajduje się on w chromosomie 21 (dodatkowa kopia tego chromosomu powodu­je zespół Downa); choroba Alzheimera występuje u nich już w wieku lat czterdziestu, a blaszki starcze odnotowano w mózgach osób z ze­społem Downa już w dzieciństwie. Agregaty amyloidu beta w niezna­ny jeszcze sposób rozpoczynają proces apoptozy (czyli programowa­nej śmierci neuronów). Przyspieszone tempo śmierci neuronów w chorobie Alzheimera powoduje charakterystyczny dla tej choroby zanik tkanki mózgowej.

Zwyrodnienia włókienkowe, drugie z mikroskopijnych znamion od­notowanych przez Aloisa Alzheimera, przypominają rozplątane motki mikroskopijnej włóczki; składają się przede wszystkim z tak zwanego białka tau. Formacja zwyrodnień włókienkowych występuje także w wielu innych chorobach degeneracyjnych mózgu i nie jest specyficz­na dla choroby Alzheimera.

W korze mózgowej, jak również w innych częściach mózgu chore­go, stwierdza się także zmniejszenie liczby komórek nerwowych (neu­ronów) i złączy nerwowych (tak zwanych synaps). Występuje za to zwiększona aktywność tkanki glejowej (tkanka glejowa jest jakby kle­jem podtrzymującym komórki mózgowe oraz ich odnogi i łącza), któ­ra powoduje powstawanie blizn w mózgu. W mózgu chorego na cho­robę Alzheimera występują także zaburzenia w pracy ważnych neuroprzekaźników, jak acetylocholina, dopamina i serotonina.

Badania tkanki mózgowej są możliwe jedynie po wykonaniu biopsji mózgu lub po śmierci chorego. Dlatego rozpoznanie choroby Alzhe­imera opiera się na wywiadach zbieranych od chorego (we wczesnym okresie choroby) i od rodziny (w okresie późniejszym). Do określenia stopnia zaawansowania choroby i upośledzenia sprawności umysłowej służą różne specjalistyczne kwestionariusze, testy i skale. Przy diagno­zowaniu choroby Alzheimera bardzo ważne jest wykluczenie innych przyczyn choroby otępiennej oraz innych zaburzeń świadomości, przede wszystkim dlatego, że niektóre z nich są uleczalne.

ZESPOŁY PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ

Najbardziej znany zespół przedwczesnego starzenia się to progeria (zwana też zespołem Gilforda i Hutchinsona). Jest to bardzo rzad­ka choroba dziedziczona recesywnie; występuje u jednego dziecka na cztery miliony; na całym świecie żyje obecnie trzydzieścioro do czterdziestorga dzieci z tą chorobą. Proces starzenia jest u nich przy­spieszony prawie siedmiokrotnie, toteż stan organizmu dziesięciolat­ka z progerią przypomina stan organizmu osoby siedemdziesięciolet­niej. Progeria powoduje gwałtowne starzenie się już we wczesnym dzieciństwie (od półtora roku do 2 lat): skóra robi się cienka, powsta­ją zmarszczki, wypadają włosy, na skórze tworzą się typowe plamki starcze. Dziecko przestaje przybierać na wadze, nigdy nie osiąga nor­malnego wzrostu, zawsze pozostaje bardzo małe. Osteoporoza i starcze zwyrodnienie stawów pojawiają się już w dzieciństwie. W wieku około dziesięciu lat dziecko choruje już na chorobę wień­cową, a zawały i udary mózgu występują u nastolatków. Dzieci te z reguły umierają przed dwudziestym rokiem życia (średnia długość ich życia wynosi 13 lat).

Gen związany z progerią odkryto w 2003 roku – jest to białko zwa­ne laminą A. Białko to działa jako rusztowanie jądra komórkowego, podtrzymując DNA i białka histonowe, na które DNA jest nanizany. Mutacje genu laminy A odkryto u większości pacjentów z progerią, a niedawno (kwiecień 2006 roku) udowodniono, że podobne zmiany w strukturze laminy A i jądra komórkowego zachodzą podczas starze­nia się w komórkach normalnych ludzi.

ZESPÓŁ WERNERA

Inna choroba związana z przedwczesnym starzeniem się to zespół Wernera. W przeciwieństwie do progerii u chorych z zespołem Wer­nera przedwczesne starzenie jest widoczne dopiero w okresie dojrze­wania. Wtedy chory zaczyna siwieć, wypadają mu włosy, traci pod­skórną tkankę tłuszczową, powstają zmarszczki. Charakterystyczne choroby starszego wieku, jak: cukrzyca typu II, choroba wieńcowa, ze­sztywnienie stawów, liszaje na skórze oraz zaćma, występują u mło­dych osób w wieku trzydziestu lat; często zdarzają też choroby nowo­tworowe. Średnia długość życia wynosi 54 lata. Choroba ta, dziedzi­czona recesywnie, jest spowodowana mutacjami genu WRS, który bie­rze udział w naprawie zmutowanego DNA w jądrze komórkowym.

Inne choroby powodujące przyspieszone starzenie mogą dotyczyć wyłącznie stawów lub skóry, inne – narządów wewnętrznych. Niektó­re z nich są związane z mutacjami genów kolagenu, podstawowego białka budulcowego tkanki łącznej. Genów wielu innych chorób jesz­cze nie odkryto.

SIRTUINY

Być może, kluczem do zrozumienia procesów starości będą sirtuiny. Sirtuiny są białkami znajdującymi się w jądrze komórkowym, których rola polega na kontrolowaniu, czy DNA został nanizany na peptydy histonowe w odpowiedni sposób. Jeżeli DNA jest porządnie i ciasno zwinięty, to zarówno nieprawidłowe rozwijanie się DNA, jak i niszczę- nie go przez wolne rodniki zachodzi o wiele trudniej. W ten sposób sirtuiny chronią DNA i komórki przed procesami niszczącymi, które – być może – są skutkiem starzenia się. Działalność sirtuin wzrasta pod­czas okresów stresu organizmu, jak: głodówka, gwałtowne zmiany temperatury, intensywny wysiłek fizyczny, choroby lub ogólne wynisz­czenie organizmu. W takich sytuacjach sirtuiny pomagają chorym lub uszkodzonym komórkom ?zebrać się w sobie” i naprawić uszkodze­nia, zapobiegając śmierci komórki lub nieodwracalnemu uszkodzeniu funkcji komórkowych. Sirtuiny biorą też udział w regulacji przemiany materii tłuszczów w organizmie i – jak się przypuszcza – w ten sposób ich dysfunkcje stoją w związku z rozwojem cukrzycy, zaburzeń prze­miany tłuszczowej oraz choroby wieńcowej, które tak często wystę­pują w starszym wieku. Inna funkcja sirtuin to hamowanie procesów zapalnych, a wiele chorób wieku starczego to właśnie choroby zapal­ne. Odkryto też, że mutacje jednego z typów sirtuiny u myszy wiążą się z zespołami przedwczesnego starzenia się. Ale jeszcze dokładnie nie wiadomo, w jaki sposób – czy też w ogóle – sirtuiny przyczyniają się do starzenia się człowieka.

PROGRAMOWANA ŚMIERĆ KOMÓRKOWA

Apoptoza to programowana śmierć komórkowa. Jest to bardzo ważny proces w rozwoju płodowym, gdzie ściśle regulowana śmierć komórek stanowi podstawę formacji narządów. Na przykład dłoń pło­du wygląda najpierw jak rakietka pingpongowa – jedna całość, bez pal­ców. Dopiero w dziesiątym tygodniu ciąży rzędy komórek w środku ?rakietki” obumierają i dzięki temu wytwarzają się osobne palce; gdy proces ten zawiedzie, dziecko może się urodzić ze złączonymi lub nie­poprawnie wykształconymi palcami. Zaburzenia apoptozy mogą także zachodzić w wieku dorosłym. Jeżeli komórka obumiera zbyt wcześnie, może to doprowadzić to zmian chorobowych w pracy narządu lub tkanki. Komórki chore, które nie umierają, choć powinny, także wywo­łują zmiany chorobowe. Zaburzenia śmierci komórkowej zachodzą również w komórkach rakowych, które rozwijają się i rozmnażają bez przerwy, mimo że są chore. Z kolei w niektórych chorobach wieku starczego apoptoza zachodzi zbyt szybko i powoduje, na przykład, za­nik kory mózgowej (choroba Alzheimera). Komórki obumierające podczas procesu apoptozy zostają zastąpione przez podział komórek macierzystych danego narządu, które uaktywniają się, dzielą i dojrze­wają, wymieniając zniszczone poprzedniczki. Gdy komórek macierzy­stych zabraknie, tkanka i narząd nie mogą się regenerować i wtedy za­czynają się starzeć.

Hormony także biorą udział w procesach starzenia się. Myszy po­zbawione hormonu wzrostu produkowanego przez przysadkę mózgu są skarłowaciałe, ale za to żyją o wiele dłużej niż ich normalni mysi ku­zyni z normalnym poziomem hormonu. Niestety, nie zauważono tego zjawiska u ludzi. Inne myszy mające genetycznie obniżony poziom in­suliny oraz insulinopodobnego czynnika wzrostu także żyją dłużej, prawdopodobnie dlatego, że obniżony poziom insuliny zapobiega szkodliwemu działaniu wolnych rodników. Zauważono również, że zwierzęta wychowywane w stanie kontrolowanego stresu (gwałtowne zmiany temperatury, głodówka, promieniowanie jonizujące) żyją dłu­żej; być może grają tutaj pewną rolę hormony kory nadnerczy, które są produkowane podczas różnego rodzaju stresów.

TELOMERY

Inna teoria starzenia się opiera się na badaniach nad końcówkami chromosomów, czyli telomerami. Telomery składają się z DNA, który w tym miejscu ma bardzo specyficzny kod, oraz związanych z nim bia­łek budulcowych (tak zwanych histonów), na które ten DNA jest nani­zany. Te specjalne białka zapobiegają jego poplątaniu i przerwaniu pod­czas podziału komórkowego (prawie jak supełek, który na końcu motka włóczki zapobiega jej rozszczepianiu się). Z każdym podziałem ko­mórki telomery skracają się, aż w końcu, po pewnej liczbie podziałów, są już zbyt krótkie, aby poprawnie funkcjonować. Końcówki chromo­somów stają się wtedy ?lepkie”, zaczynają się plątać i zrywać podczas następnych podziałów komórki. Czasami dochodzi do sczepiania się różnych chromosomów i co za tym idzie, do zaburzeń w podziale ko­mórek. Zaburzenia w normalnej pracy i budowie telomerów przyczy­niają się do rozwoju nowotworów oraz chorób związanych z wiekiem. Aby zapobiec tym szkodliwym zmianom, normalna komórka rozpo­czyna proces apoptozy, czyli programowanej śmierci.

WOLNE RODNIKI

Wolne rodniki są związkami tlenu o bardzo wysokiej energii. Po­wstają podczas spalania tłuszczów i cukrów w mitochondriach. Mitochondria to wewnątrzkomórkowe elektrociepłownie przetwarzające energię zawartą w tłuszczach i cukrach w energię biologiczną, która może być potem wykorzystywana przez organizm, a wolne rodniki to niejako dym z tych elektrociepłowni. Są bardzo nietrwałe i bardzo szybko wdają się w reakcje z innymi związkami chemicznymi w ko­mórkach ciała, powodując ich uszkodzenie lub wręcz zniszczenie. Mo­gą to być cząsteczki DNA – zarówno jądrowego, jak i mitochondrialnego, cząsteczki tłuszczów budujących błony komórkowe oraz inne ważne składniki funkcjonalne i budulcowe komórek. W DNA wolne rodniki mogą przypadkowo spowodować mutacje ważnych genów, które pro­wadzą potem do zaburzeń różnych funkcji komórkowych lub do roz­woju wielu chorób, między innymi nowotworów. Im komórka starsza, tym dłużej narażona na działanie wolnych rodników i tym większym uszkodzeniom podlega jej DNA i inne części składowe.

Wolne rodniki powodują także mutacje w DNA mitochondrialnym, gdzie mogą wywołać zaburzenia pracy genów związanych z produkcją energii. Niewydajna elektrociepłownia zaczyna wydzielać jeszcze więcej dymu (wolnych rodników), który ponownie niszczy zarówno DNA, jak i błony mitochondrialne – powstaje wtedy błędne koło. Teorię wolnych rodników jako czynników powodujących lub przyczyniających się do procesów starzenia się komórkowego potwierdzają badania, podczas których do laboratoryjnych preparatów mitochondriów wprowadzono specjalne peptydy, zapobiegające formacji wolnych rodników. Zaobser­wowano wtedy że starzenie się komórek zostaje albo zatrzymane, albo bardzo zwolnione. Nagromadzające się mutacje DNA mitochondrialnego stanowią niejako podstawę zegara biologicznego organizmu – im jest ich więcej, tym krótszy czas pozostaje komórce do życia. Inny proces to wyciekanie z uszkodzonych, nieszczelnych mitochondriów związków chemicznych, które dodatkowo szkodzą komórce.

Starzenie się i choroba Alzheimera

Wszyscy się starzejemy. Pesymiści twierdzą, że procesy starzenia rozpoczynają się tuż po urodzeniu, a nawet przy zapłodnieniu. Niektórzy starzeją się lepiej, wolniej, bardziej dystyngowanie, inni szyb­ciej i nie tak dobrze. Mężczyznom ?eleganckie” starzenie udaje się o wiele częściej niż kobietom (przykładem są Clint Eastwood albo Adam Hanuszkiewicz), choć i niektóre kobiety całkiem im do­równują (na przykład Nina Andrycz). Ale i tak wszystkich nas czekają zmarszczki, lekka tusza, utra­ta możliwości rozmnażania się (u kobiet o wiele wcześniej niż u mężczyzn), sztywność stawów, mo­że niesprawność wzroku lub słuchu. Gdyby to było wszystko, co nas na starość czeka, to pal licho, ale co jeśli zaczną się kłopoty z pamięcią? Z pracą najważniejszego naszego narządu, czyli mózgu? A inne choroby związane z wiekiem? Nowotwory? Czy zawsze tak musi być?

BIOLOGICZNE PODSTAWY STARZENIA SIĘ

Organizmy jednokomórkowe nie starzeją się. Nie starzeją się także niektóre organizmy wyższe, jak dżdżownice, ukwiały morskie, płazy czy niektóre ryby. Jednak gdy zaczynamy badać kręgowce, a przede wszystkim ssaki, od razu widzimy, że starzenie zachodzi u nich w takim samym, a może i szybszym tempie niż u ludzi. Długość życia myszy nie przekracza 3 lat, psa – 20 lat, szympansa – 30 lat, a orangutana – 45. Dlaczego wyspecjalizowane organizmy wielokomórkowe nie mogą żyć wiecznie? Co powoduje obniżenie sprawności organizmu po upływie czasu, co powoduje starzenie się ustroju? Czy zawsze podeszły wiek jest równoznaczny z chorobami i utratą sprawności umysłowej?

Wśród nas żyją stulatkowie. Nie tylko dożywają oni późnego wieku, ale dożywają go w pełni sił umysłowych, choć być może w trochę nad­werężonym ciele; przeciętny stulatek jest zdrowszy niż większość lu­dzi znacznie od niego młodszych. Stulatkowie są zaprzeczeniem tezy, że starzenie idzie w parze z utratą sprawności fizycznej i umysłowej; ich biologicznym przeznaczeniem wydaje się zdrowe i długie życie. Niewykluczone, że mechanizmy, które pozwalają stulatkom na osiąg­nięcie długowieczności, są także związane z odpornością na procesy chorobowe.

Czy starość jest zaprogramowana genetycznie? O tym, że długo­wieczność może być dziedziczna, wiemy już od dawna. Stulatkowie mają często wielu krewnych, którzy podobnie jak oni dożywają późnej starości w zdrowiu i pełni sił umysłowych. W takich rodzinach sędziwy wiek osiągają przedstawiciele wielu pokoleń, czyli ich zdrowie i długo­wieczność nie są bynajmniej wynikiem osiągnięć nowoczesnej medycy­ny. Być może rodziny stulatków skrywają w sobie sekret wiecznej – je­żeli nie młodości – to przynajmniej sprawności i zdrowia. Istnieją także geograficzne oraz etniczne skupiska stulatków – jest ich wielu w gó­rach Kaukazu i na japońskiej wyspie Okinawa. Czy mamy tutaj do czy­nienia ze wspólną spuścizną genetyczną, czy też z czynnikami środowi­skowymi? Może podstawą długiego życia jest zdrowy, ale wymagający wysiłku fizycznego tryb życia, środowisko bez zanieczyszczeń przemy­słowych lub niskokaloryczna dieta bogata w produkty roślinne? Na przykład badania przeprowadzone na Okinawie wykazały, że dieta jej mieszkańców zawiera o wiele mniej kalorii niż typowa dieta ludzi z kra­jów rozwiniętych, co może mieć bardzo duży wpływ na długowiecz­ność (patrz niżej).

Jak widać, utrata sprawności umysłowej i fizycznej nie zawsze idzie w parze z zaawansowanym wiekiem. Być może gdy odkryjemy, jakie mechanizmy zapobiegają utracie sprawności u bardzo starych ludzi, uda nam się także odkryć gen długowieczności. Lecz pomimo wielu lat zaawansowanych badań odkryto do tej pory tylko niektóre mechani­zmy biologiczne związane z procesami starzenia się i to wyłącznie na poziomie komórkowym. Przedstawiono już różne teorie starzenia się, lecz nadal nie rozumiemy wszystkich skomplikowanych procesów. Ba­dania genetyczne stulatków pomogły w odkryciu genów, których wa­rianty przyczyniają się do długiego i zdrowego życia, jednak wciąż do­kładnie nie rozumiemy skomplikowanych procesów starzenia się. Nie odkryto nadal genu długowieczności. Podstawowe teorie starzenia się organizmu opierają się na przekonaniu o szkodliwym działaniu wolnych rodników w mitochondriach, skracaniu się końcówek chromosomów (tak zwanych telomerów), zaburzeniach programowej śmierci komór­kowej (tak zwanej apoptozy), rozregulowaniu mechanizmów hormo­nalnych oraz zaniku dorosłych komórek macierzystych odpowiedzial­nych za regenerację komórek i narządów.

INNE RODZINNE ZESPOŁY NOWOTWOROWE

Inne genetyczne zespoły nowotworowe to wspomniany już zespół Li i Fraumeniego, w którym występują nowotwory kości, mózgu i nad­nerczy, rzadkie formy nowotworów jelit, piersi i płuc oraz mięśniaki, chłoniaki i białaczka; zespół von Hippela i Landaua powodujący raka nerek, który często jest dwustronny; mutacje genu RB1 powodujące raka oka, kości, mózgu, skóry oraz różnego rodzaju białaczki; również tak zwane zespoły licznych nowotworów gruczołów dokrewnych, obejmujące nowotwory tarczycy, nadnerczy i gruczołów przytarczycz­nych; charakterystyczny wygląd, a także inne objawy występujące w jednym z tych zespołów, zwanym MEN1. Zespoły te dziedziczy się dominująco, co oznacza, że w rodzinie może wystąpić kilka przypad­ków raka w różnych pokoleniach.

W rodzinach, w których mamy do czynienia z tymi bardzo rzadkimi chorobami, zaleca się przeprowadzanie badań genetycznych (jeżeli są one dostępne) oraz częste badania przesiewowe pod kątem specyficz­nych rodzajów nowotworów z nimi związanych. Badania genetyczne zaleca się także u dzieci, aby ustalić, czy odziedziczyły zmutowany gen i czy należy objąć je badaniami przesiewowymi lub leczeniem profilak­tycznym (na przykład chirurgiczne usunięcie narządu). Prawie 10% nowotworów złośliwych wieku dziecięcego występuje w wyniku dzie­dzicznych zespołów nowotworowych. Wszystkie dziedziczne zespoły nowotworowe wymagają konsultacji z lekarzem genetykiem oraz spe­cjalistycznej opieki lekarskiej, chirurgicznej i psychologicznej.